Pan Mikołaji czerwone lubił skarpety. Codziennie je zmieniał i prał. Dużo miał z tym pracy, niestety. Na sznurkach wciąż wisiało pranie, aniołki je rozwieszały, a że były psotne i wesołe w skarpety prezenty wkładały. Zobaczył to Święty Mikołaj roześmiał się ho,ho, donośnie. Toż to wspaniały pomysł - prezenty w skarpetach właśnie. Od tego czasu dzieci buty pięknie pucują, wywieszają skarpety i niebo obserwują... ...by choć przez krótką chwilę zobaczyć Mikołaja, który gwiezdne mile przemierza w swoich saniach. (solo) Od tego czasu dzieci buty pięknie pucują, wywieszają skarpety i niebo obserwują... ...by choć przez krótką chwilę zobaczyć Mikołaja, który gwiezdne mile przemierza w swoich saniach. ...a za saniami z tyłu, skarpety niczym pranie, wiszą jedna za drugą, każdy prezent dostanie... każdy.....prezent....dostanie... |
![]()
|